Data wpisu | Login | Skąd |
---|---|---|
Wtorek, Kwiecień 16, 2013 | Thaddeus | (Nieznany) |
Cholera, jesteśmy tu dopiero trzeci dzień, a już zrobiliśmy sobie wrogów u dwóch gangsterów tego miasta. Nie mogę spokojnie chodzić ulicami - ciągle się rozglądam i upewniam, czy nas ktoś nie śledzi. Sprawa wydaje się tym bardziej podejrzana, bo dziś podczas mojego pojedynku z pewnym zboczeńcem ktoś go zastrzelił. Spodziewałbym się raczej bełtu dla siebie, a strzał do tego Vaadra był tak celny, że nie mógł być chybionym strzałem do mnie. Zapewne ktoś chciał wyrównać z nim porachunki moim kosztem, albo bał się o jego lojalność - z klingą miecza przy jajach łatwo zmienia się stronnictwa. W każdym razie, pokonałem go w dobrym stylu, więc wstydu nie ma. Gdyby tylko dano mi więcej czasu z tą orczycą uznałbym dzień za w pełni udany. Aj, muszę kończyć - idziemy szukać garbatego trolla w okolicy. |